- Nie przeszkadzało mi to dziecko. Chciałem dla niego jak najlepiej. Chciałem oddać do domu dziecka, ale nie wyszło - mówił wczoraj Grzegorz P. przed doprowadzeniem na przesłuchanie. Marlena L. milczała, jakby porzucenie synka niczym niepotrzebnego przedmiotu nic dla niej nie znaczyło.
Teraz Dominik jest w ośrodku opiekuńczym. Jego matce grozi pięć lat więzienia, a jej partnerowi trzy. - Zarzuciliśmy dorosłym narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Kobiecie dodatkowo porzucenie dziecka. Grozi jej większa kara, gdyż jako matka zobowiązana była do sprawowania pieczy nad synem - mówi Hanna Zięba z Prokuratury Rejonowej Katowice-Wschód. Marlena L. i Grzegorz P. przyznali się do winy i złożyli obszerne wyjaśnienia. Jednak ich treści prokuratura nie ujawnia. Prawdopodobnie nie chcieli dłużnej opiekować się chłopczykiem, który cierpi na autyzm. Oboje wyszli na wolność, zostali objęci dozorem policji.
Zobacz także: Znaleziono matkę porzuconego na klatce schodowej 3-latka. Będą ZARZUTY