Według byłego lidera SLD, siłą pociągową dla lewicy mogłaby być... Doda. - Wygralibyśmy wybory. Doda byłaby lokomotywą, a wagonami byliby członkowie SLD - uważa były premier. Gdyby zaś ten pomysł spalił na panewce, powinno, zdaniem Millera, dojść do zjednoczenia na lewicy. - Ludzie przyzwyczaili się, że lewica od pewnego czasu bije się między sobą, krew się leje - narzekał w TVN24. Przekonywał jednocześnie, że współpraca wszystkich sił po lewej stronie sceny politycznej przyniesie sukces. To dlatego, zdaniem byłego premiera, w kolejnych wyborach parlamentarnych powinna powstać jedna lista lewicy. - Wtedy jest szansa powtórzenia sukcesu z 2001 roku - kończy.
Miller stawia na walory Dody
2009-03-30
7:00
Były premier Leszek Miller (63 l.) wie, w jaki sposób lewica może uzyskać dobry wynik w wyborach do Parlamentu Europejskiego.