Najpewniej konstruktorzy produkowanego w latach 80-tych i 90-tych w Ingolstad audi 80 nie przewidzieli, że można nim przewozić zwierzęta gospodarskie. Dlaczego? Wentylacja nie nadążała za wzmożonym chuchaniem ważącego ok. 100 kg cielaka, którego wiózł w takim aucie 50-letni mieszkaniec Urszulina położonego nieopodal Włodawy. Bo właśnie na bardzo zaparowane szyby auta zwrócili uwagę policjanci patrolujący drogę z Lublina do Włodawy i postanowili sprawdzić, co się za tym kryje. - Nie miałem go jak przewieźć, więc zaprosiłem go do auta – obwieścił mundurowym, którzy zaskoczeni otworzyli tylne drzwi. Cielak był bardzo zadowolony z interwencji panów w mundurach, bo w dalszą drogę mógł już udać się na swoich nogach. Gorzej z szoferem, który nie dość, że musiał swój inwentarz przypilnować pieszo, a do tego dostał mandat.
Szok! Przewoził cielaka w samochodzie
2017-07-13
15:10
Konia z rzędem temu, kto wymyśliłby taki scenariusz - na tylnym siedzeniu osobówki przewożony był cielak ...