Prokuratura oskarża Samuela N. o brutalne zamordowanie dziewczynki. Powinien za to gnić w więzieniu. Ale była szansa, że uniknie kary. Mord był tak bestialski, że śledczy podejrzewali, iż Samuel był niespełna rozumu. Gdyby okazało się, że ma np. schizofrenię, zamiast do więzienia, trafiłby do szpitala! Ale sprawiedliwości stanie się zadość.
Przypomnijmy, że w sierpniu Samuel N., który dowiedział się, że nie przysługuje mu prawo do zasiłku dla bezrobotnych, wziął siekierę i ruszył szukać ofiary. Chciał kogoś zabić, żeby się zemścić. Wybór bestii padł na 10-letnią Kamilkę. Samuel N. zobaczył dziecko przy księgarni w centrum miasta, gdy z mamą szło na zakupy.
Nie zastanawiał się długo i uderzył ostrą częścią siekiery w głowę 10-latki. Dziecko umarło w szpitalu. Zaraz po tym, jak szaleniec uderzył ją w głowę, Kamilka była przytomna. Widziała rozpacz matki, ale też twarz mordercy. Samuela N. złapali przechodnie. Bestia nie okazała skruchy. Prosiła tylko, żeby nie robili mu krzywdy.
Choć trudno w to uwierzyć, lekarze potwierdzili, iż morderca był świadom tego, co robi. Teraz prokuratura może go skarżyć. - Niebawem rozpoczniemy pracę nad aktem oskarżenia. Chcemy, aby do końca grudnia trafił do sądu - dodaje prokurator Niziołek. Oznacza to, że proces bestii z Kamiennej Góry rozpocznie się w 2016 r.
Zobacz: Zwęglone ZWŁOKI kobiety w kanale. Horror w Katowicach!