Problem z gryzoniami w Krakowie to sytuacja, która co pewien czas się powtarza. Szczury co jakiś czas pojawiają się w miejscach w których przebywa bardzo wiele ludzi - tym razem dzikie zwierzęta na miejsce żerowania wybrały sobie Park Kościuszki. Część mieszkańców jest zaniepokojona, ale to niejedyny fakt, który bulwersuje. Jak się okazuje, są i tacy, którzy... dokarmiają szczury. - Zaniemówiłam z wrażenia, gdy zobaczyłam rodziców z dzieckiem, którzy rzucali chleb w miejsca szczurzych norek. Kilka minut później, na mostku w parku, spotkałam dwójkę młodych ludzi, którzy rzucali paluszki w stronę szczurów i cieszyli się, że „śliczne szczurki jedzą”. Na koniec powiedzieli im jeszcze „do widzenia szczurki! - powiedziała Gazecie Krakowskiej jedna z mieszkanek Krakowa. Całą sytuację zna także Zarząd Zieleni Miejskiej. - Rzeczywiście w tym roku po raz pierwszy szczury pojawiły się w Parku Kościuszki. Zaobserwowano je koło mostku. Nie wiadomo czy przypłynęły rzeką czy też wyszły z jakiejś kanalizacji - powiedziała Katarzyna Przyjemska-Grzesik. Wiadomo, że w miejscu pojawienia się szczurów rozłożono trutki.
Szok! W Krakowie DOKARMIAJĄ dzikie szczury: - Ślicznie szczurki jedzą!
2016-09-12
15:49
W Krakowie strach i niedowierzanie - w parku przy Dworku Białoprądnickim pojawiły się szczury. Część mieszkańców jest przerażona, ale są i tacy dla których pojawienie się gryzoniów nie stanowi problemu. Kilku z nich obecność szczurów tak przypadła do gustu, że postanowiła dokarmiać dzikie zwierzęta - opisuje Gazeta Krakowska.

i