Kiedy feralnego dnia Mateusz C. (24 l.) przekroczył próg mieszkania dziadka, nagle zaatakował go i zaczął dusić. Pan Ireneusz stracił przytomność, a wnuk przetrząsnął jego szafki. Znalazł 1100 zł. Gdy chował pieniądze do kieszeni, dziadek się ocknął. Wtedy Mateusz C. chwycił za nóż i poderżnął mu gardło.
Staruszek sam zadzwonił na pogotowie
- Krew lała się strumieniami - mówi pan Ireneusz. - Znów straciłem przytomność. On pewnie myślał, że już nie żyję. Zostawił mnie na podłodze w kałuży krwi. Odzyskałem jednak przytomność i zadzwoniłem po pogotowie - opisuje. Mężczyzna trafił do szpitala. Przeżył tylko dzięki szybkiej operacji. Wnuk został zatrzymany kilka dni po zdarzeniu. Usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Grozi mu nawet dożywocie.
Przeczytaj: Poderżnął jej gardło dla kilku pierścionków