W swoim usuniętym już wpisie lekarka pisała, że "wydostanie tego żywego było cudem". Co więcej, obie jego głowy wykazywały odruch ssania. Wiadomo również, że cielak przeżył pierwszą noc. Jak pisała weterynarz wieczorem zwierzę wypiło mleko i próbowało wstać, było jednak bardzo osłabione.
Choć nie są znane dalsze losy cielaka, to jednak zazwyczaj natura jest w tego typu sytuacjach bezwzględna. Przy tego typu anomaliach po kilku dniach organizm odmawia posłuszeństwa i skazuje stworzenie na męki i cierpienie. Jedna z komentujących na profilu lekarki kobiet napisała, że sama była świadkiem podobnego zdarzenia i wówczas zwierzę przeżyło tydzień.