Od wczoraj w internecie krąży przerażający film. Widać na nim awanturę przechodniów pod Halą Mirowską, która kończy się krwawym atakiem. Kilku agresywnych oprychów wulgarnie atakuje młodego mężczyznę. Nie wiadomo, dlaczego się kłócili. Padło kilkanaście wyzwisk. Dresiarze mieli pretensje, że tajemnicza postać w czarnym płaszczu wyzwała ich od złodziei.
W końcu dochodzi do rękoczynów, bandyci rzucają go na ziemię i kopią po głowie. Mężczyzna jednak wstaje i odpiera atak. Ma białą z wściekłości twarz. I nagle wbija zęby w jednego z oprychów. Ten zaczyna wrzeszczeć z bólu i nagle wszyscy w przerażeniu uciekają.
Na miejscu zostaje jedynie "wampir". Wypluwa z ust coś obrzydliwego i krzyczy: - Odgryzłem mu ucho!
Ludzie wokół nie wierzą własnym oczom, kiedy na dłoni mężczyzny w czarnym płaszczu zobaczyli kawałek ludzkiego mięsa. - O Jezus! - krzyczały sprzedawczynie, odwracały twarz w obrzydzeniu i chowały się na stoiskach z dyniami. Idealnymi na Halloween...
Policja już widziała ten film i ustala, czy zdarzenie faktycznie miało miejsce, czy nie było wyreżyserowane. - Zabezpieczyliśmy nagranie, staramy się dotrzeć do autora filmu i świadków zdarzenia - mówi kom. Robert Szumiata ze śródmiejskiej policji.