Nie wiadomo co kierowało Danielem, we wsi Baligród sąsiedzi nie mówią o nim dobrze. -On teraz na dniach wyszedł chyba ze szpitala. Już nie raz biegał z nożem po wsi. Tu się go ludzie boją! Jednak to co zrobił teraz to jest ponad wszystko. Jak mógł wyciągnąć z grobu trumnę!?-dziwiła się pani Lucyna (44l).
Żeby pójść w nocy na cmentarz w Baligrodzie trzeba się wykazać sporym szaleństwem. Bowiem to malutki plac tuż pod lasem na skraju wsi. Nie ma tam oświetlenia. Grób z którego Daniel P. oderwała drzwiczki z grobowca i wyciągnął trumnę, następnie zerwał z niej wieko, jest tuż obok kaplicy.
Rzecznik Prasowy Policji w Lesku Katarzyna Fechner potwierdziła, że mężczyzna dotykał szczątków zmarłego- Jak ustalono 25-letni mieszkaniec tej miejscowości, poszedł nocą na cmentarz, wyłamał płytę do jednego z grobowców i wszedł do środka, gdzie otworzył jedną z trumien znieważając ludzie szczątki. Mężczyzna niczego z grobu nie ukradł, jak sam wyjaśnił „chciał po prostu zobaczyć, jak tam ludziom jest”- mówiła policjantka.
Za znieważenie grobowca i szczętów ludzkich Danielowi P. grozi 5 lat pozbawienia wolności. -Kilkanaście godzin po zdarzeniu policjanci ustalili i zatrzymali sprawcę. Mężczyzna usłyszał już zarzuty, za które odpowie przed sądem.-dodała policjantka
Mieszkańcy Baligrodu nie mają pojęcia dlaczego znieważył akurat ten grób. Bowiem był on ostatni raz zamknięty w 2007 roku, a Daniel P. z racji młodego wieku zapewne nawet nie znał zanadto rodziny, która jest pochowana w tym miejscu.
W środę mężczyzna pod nadzorem funkcjonariuszy trafił do szpitala na badania. Nie wiadomo w ogóle czy ów szpital opuści w najbliższym czasie.