Wszystko działo się w zeszłym tygodniu. Elwira L. poszła do Ośrodka Pomocy Społecznej po pieniądze na dzieci. Jest matką czworga dzieci, więc należy jej się świadczenie "500 plus". W sumie 36-latka dostała 7 tys zł, bo oprócz "500 plus" doliczono jej także "becikowe", czwarte dziecko urodziła w lutym. Kobieta mieszka w mieszkaniu komunalnym, nie pracuje i korzysta z pomocy OPS. Jak przyznała dyrektor Ośrodka, Izabela Siekierzyńska, trafiły do niej zawiadomienia, że Elwira K. nadużywa alkoholu i nie zajmuje się dziećmi. Dlatego został jej przydzielony tzw. asystent rodziny. 15 marca kobieta miała przyjść do OPS, ale tam nie dotarła. Pracownica próbowała się z nią skontaktować, ale w telefonie usłyszała, że 36-latka bełkocze. To był znak, że może być pijana. Na miejsce została wysłana policja. Gdy funkcjonariusze przyjechali pod wskazany adres zobaczyli obraz grozy" młoda matka piła wódkę, starsze dzieci bawiły się na zewnątrz, a najmłodsze płakało w wózku! Okazało się, że Elwira L. miała aż 3 promile alkoholu w organizmie. Najmłodsze dziecko zostało zabrane do szpitala, a starsze trafiły pod opiekę sąsiadów.
Sąd zdecydował jednak, że dzieci mogą wrócić pod opiekę matki. - Znam ten schemat dobrze, bo przerabiałam go nieraz. Przez kilka miesięcy będzie spokój, a potem znów wrócimy do punktu wyjścia. Pani L. z pewnością będzie współpracowała, by nie stracić pieniędzy, które od nas dostaje, ale czy to sprawi, że wyleczy się z alkoholizmu? - mówi Izabela Sierakowska, czytamy na pomorska.pl.