Finał procesu Katarzyny Waśniewskiej coraz bliżej. Sędziowie poznali mnóstwo szczegółów z życia matki Madzi. Przesłuchiwanych świadków pytali nawet o jej dzieciństwo. O zabawach z kilkuletnią Katarzyna opowiadała na sali sądowej jej koleżanka, Anna H.
>>> Waśniewska chciała odkopać ciałko Madzi
https://www.se.pl/wiadomosci/polska/wasniewska-chciala-odkopac-cialko-madzi-aa-9g32-rsg5-dK8c.html
– Miałam swoją ulubioną lalkę, która przypominała niemowlaka. Kasia uderzyła kilka razy lalką o drzewo i powiedziała: „Teraz musimy bawić się już w pogrzeb” – wspominała kobieta. Twierdzi, że Waśniewska nie czuła do Madzi matczynej miłości i miała problem z przeżywaniem emocji.
– Gdy chciałam rozmawiać o jej ciąży, zmieniła temat. Powiedziała „muszę iść, bo TO reaguje na ruch”. Nie było w niej uczucia – mówiła Anna H. Przed sądem dodała, że kiedy dowiedziała się o porwaniu dziewczynki, od razu pomyślała, że Madzi mogło stać się coś zupełnie innego.
"Mówiła, że nauczyciel w-fu próbował ją zgwałcić"
Anna H. potwierdziła też opinie, jakie o Katarzynie wydali biegli psychiatrzy. Wspominała, że notorycznie kłamała i wymyślała sobie niestworzone historie. – Opowiadała, że się wyprowadza do Warszawy, w efekcie to jej koleżanka się tam wyprowadzała. Mówiła, że nauczyciel w-fu próbował ją zgwałcić. Wiedziałam, że to mogło być udawane, tak jak opowieść o jej zdanej maturze – zeznała.