Ministrowi zdrowia ani prezesowi NFZ nie udało się rozwiązać problemu kolejek. Co gorsza, są one dłuższe z roku na rok. W poradniach okulistycznych średni czas oczekiwania wzrósł w grudniu 2013 w porównaniu z poprzednim rokiem z 32 do 40 dni, a w poradniach kardiologicznych - z 69 do 79 dni.
Na wizytę u neurologa pacjenci musieli czekać średnio już 30 dni (wcześniej 27 dni), a do ortopedy 29, a nie 25 dni. Do tomografii komputerowej trzeba już czekać nie 25, ale 43 dni. To jest uśredniony czas oczekiwania - pacjenci wiedzą przecież, że w różnych miejscach czeka się nie dni, ale lata.
Minister Bartosz Arłukowicz (43 l.) nie ma więc powodu do zadowolenia. Znacznie lepiej wygląda działalność finansowa NFZ. Przynajmniej na papierze, bo niestety NIK ma także zarzuty do księgowości. Rozliczono ponad 5 mld zł na leczenie osób zmarłych. W niektórych przypadkach pacjentów mieli leczyć - co wykrył NIK - zmarli lekarze.
Za taką pracę w NFZ są jednak sowicie wynagradzani. Prezes NFZ i jego zastępcy zarabiają ponad 15 tys. zł, dyrektorzy - ok. 14 tys. zł.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail