Całą niedzielę, 27 listopada, na Morzu Bałtyckim, zwłaszcza w okolicach Trójmiasta i Zatoki Gdańskiej szalał sztorm, który zniszczył molo w Gdańsku Brzeźnie. Jego dolny pokład jest całkowicie calany. Fale powyrywały także deski z jednego z pomostów. Poziom wody znacznie wzrósł w Zatoce Gdańskiej i w ujściu Martwej Wisły. Tam też, oraz w dwóch innych miejscach - w gdyńskiej marinie i w Porcie Północnym - przekroczył stan alarmowy. Szalejący nad Bałtykiem wiatr dochodzi w porywach do 90 km/godzinę, osiągając tym samym maksimum w 10-stopniowej skali Beauforta. Dzisiaj już morze ma się trochę uspokoić. - Prędkość wiatru będzie wynosić w porywach ok. 80 km/godz., czyli 9 w skali Beauforta - powiedzieli pracownicy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Gdyni w rozmowie z wyborcza.pl. - Z kolei średnia prędkość będzie wynosić 40-50 km/godz. i nieco mniej w strefie pozabrzegowej.
Sztorm na Bałtyku i cofka. Stan alarmowy na Odrze [raport] #szczecin #pogoda #bałtyk https://t.co/xSZwNo3kdE pic.twitter.com/NdAUGqnToi
— gs24.pl (@gs24_pl) 6 października 2016