TOMASZ WALCZAK „Super Express”:
– Jak bardzo rewolucja sztucznej inteligencji odmieni sposób prowadzenia biznesu?
MACIEJ KASPRZAK - Dyrektor Generalny Linii Biznesowej Gier Online w Totalizatorze Sportowym:
– Na obecnym etapie mówimy przede wszystkim o usprawnieniu różnych procesów biznesowych. Wdrożenie oprogramowania czy narzędzi opartych na sztucznej inteligencji będzie postępowało wraz z chęcią zdobycia lepszych rozwiązań, które będą czyniły biznes zdrowszym. Stoimy u progu takiego momentu, w którym część firm zdecyduje się na dynamiczne wdrażanie AI do swojego biznesu, a część zostanie trochę z tyłu. Choć tego typu wdrożenia rozpatrywałbym głównie na poziomie efektywności biznesu, to liczę także, co jest widoczne w naszej branży, że pojawią się nowe możliwości, które bez wykorzystania sztucznej inteligencji czy systemów uczących się nie były dotąd możliwe.
AGNIESZKA WACHNICKA - wiceprezes Związku Banków Polskich:
– Przede wszystkim trzeba podkreślić, że sztuczna inteligencja w sektorze bankowym to nie przyszłość, tylko to jest coś, co wykorzystujemy już od wielu lat i w różnych obszarach. Oczywiście, sztuczna inteligencja to wsparcie w optymalizacji procesów biznesowych, w szczególności w obszarze analizy ryzyka. Drugi obszar to wsparcie w procesach operacyjnych, w takich czynnościach, które są powtarzalne. To na przykład obsługa infolinii, chat boty, voice boty. Przekierowują do pracownika wtedy, kiedy jest to konieczne, ale wykonują również pewne proste zadania. Np. w banku PKO BP asystent klienta potrafi zrealizować szereg prostych transakcji łącznie z realizacją przelewu, sprawdzeniem salda. Wsparcie ze strony sztucznej inteligencji jest dzisiaj w bankowości gigantyczne i trudno sobie wyobrazić, żeby dzisiejsza bankowość była w stanie się bez sztucznej inteligencji rozwijać.
Tomasz Walczak:
– Jak AI wygląda z perspektywy instytucji badawczych takich jak pańska?
PAWEŁ PIEKARSKI - prezes Instytutu Badań w Pollster:
– Tak naprawdę to, co się teraz dzieje, to trochę transformacja rynkowa. To nie tylko pewien rodzaj usprawnienia procesu, chociaż to niezwykle istotne, ale same algorytmy i dane, które posiadamy, stają się bardzo dużą wartością. Mamy swój dział Data Science, pracujemy z dużymi firmami i pomagamy im te dane trochę ujarzmić, wyciągnąć z nich to, co jest po prostu biznesowo przydatne. Na pewno gospodarka będzie szła w tę stronę, czyli w to, że te algorytmy stają się bardzo dużą wartością.
Tomasz Walczak:
– Rewolucja trwa już w najlepsze i gospodarka już nigdy nie będzie taka sama jak jeszcze niedawno?
ANDRZEJ SADOWSKI - prezydent Centrum im. Adama Smitha:
– Zapominamy, że już lata temu w Ameryce jedna z dużych firm ratingowych zastosowała algorytmy do czytania kontraktów no i zastąpiła w ten sposób sporą liczbę prawników, którzy byli zbyteczni właśnie przy powtarzalnych czynnościach. Co do pytania, które pojawiło się w tytule naszego panelu, to zauważmy, że to wszystko zależy od systemów, jakim sztuczna inteligencja, czy w ogóle informatyka jest realizowana. Mamy przykład Chin, gdzie najnowocześniejsze rozwiązania informatyczne służą do jeszcze większej kontroli obywateli. Pytanie, czy i u nas obywatele nie utracą kontroli przede wszystkim nad władzą, która będzie wdrażała też przecież w administracji publicznej, prędzej czy później sztuczną inteligencję.
Tomasz Walczak:
– Czy wraz z rewolucją AI czeka nas rewolucja w zatrudnieniu i masowe bezrobocie przez nią powodowane?
Maciej Kasprzak:
– Uważam, że AI to nie kwestia likwidacji miejsc pracy, ale zmiany formy realizacji tej pracy. Dzięki sztucznej inteligencji powstanie potężne narzędzie, które będzie szybsze, być może dokładniejsze niż człowiek, ale współpraca z nim będzie tworzyła nowe rozwiązania, wokół których powstaną miejsca pracy. Patrzę więc na to wszystko z pewnym optymizmem.
Agnieszka Wachnicka:
– Wydaje mi się, że dzisiaj mówimy jednak bardziej o wspieraniu ludzi niż o zastępowaniu ich sztuczną inteligencją. Owszem, jesteśmy w stanie pewne czynności powtarzalne zastąpić poprzez algorytmy, ale nie do końca. Zawsze gdzieś na którymś etapie jest potrzebny człowiek.
Tomasz Walczak:
– Wiemy, że AI już spowodowała, że w branży popkulturowej jest strajk scenarzystów filmowych. W badaniach, które prowadzicie widzicie, że za chwilę nie tylko filmowych, ale także przedstawiciele innych zawodów zaczną wychodzić na ulice przeciw sztucznej inteligencji?
Paweł Piekarski:
– Myślę, że aż takiej sytuacji nie będzie. Rzeczywiście są obawy, ale musimy pamiętać, że takie obawy są zawsze nieodłączną częścią rozwoju technologicznego. Już kiedy powstawały maszyny parowe, pojawiły się przecież lęki, że zabiorą pracę ludziom. Jak patrzymy na naszą gospodarkę, trudno powiedzieć, żeby komputeryzacja firm spowodowała bezrobocie wśród ludzi. A takie lęki również były. Zapewne część firm będzie zastępowało niektórych pracowników swoimi algorytmami, ale wynikać to będzie też ze zwiększenia efektywności innych pracowników. Więc automatycznie chociażby pensje ludzi będą mogły być wyższe niż w tej chwili. Po prostu zwiększy się znacząco efektywność tego, co robimy.
Andrzej Sadowski:
– W historii da się znaleźć kilka takich momentów, kiedy też bardzo popularna była teoria Thomasa Malthusa, która mówiła, że przy ówczesnym postępie technologicznym i demograficznym nie starczy żywności i będziemy mieć do czynienia z masowym głodem. Okazało się jednak, że mamy dzisiaj nadprodukcję żywności, a nie jej brak.
Rozmawiał TOMASZ WALCZAK