O Foreście pisaliśmy ponad rok temu, kiedy ranny został znaleziony w lesie. Dwa tygodnie przeleżał we wnykach, w które wpadł. Wił się z bólu i zimna. Zlizywał śnieg i jadł liście. Trafił do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt w Przemyślu (woj. podkarpackie), trzeba było amputować mu dwie łapy, które obumarły zaciśnięte stalową linką. Weterynarze zaapelowali o pieniądze na endoprotezy dla Foresta. I udało się, do zbiórki przyłączyli się też nasi Czytelnicy. Przygotowania trwały długo, a niedawno specjaliści z Lubelskiego Centrum Małych Zwierząt przeprowadzili operację Foresta. Sześcioosobowy zespół ponad pięć godzin wszczepiał dwa zaawansowane technicznie implanty jednocześnie. Psiak błyskawicznie dochodzi do siebie, przyzwyczaja się do sztucznych łap. Najpierw powoli chodził, teraz już biega. - To najpiękniejszy prezent, jaki mogliśmy mu darować! - Jakub Kotowicz, opiekun Foresta, nie kryje wzruszenia.
ZOBACZ: Suchowola (woj. podlaskie): Pożar tira sparaliżował krajową „ósemkę” [ZDJĘCIA]