Grażyna Ż. zaginęła 17 czerwca 2009 r. Jej mąż Wojciech twierdził, że w trakcie przygotowywania obiadu powiedziała mu, że musi na chwilę wyjść do sklepu. Nigdy nie wróciła do domu. Zaniepokojony szukał żony na własną rękę. Wydzwaniał do znajomych, w końcu zgłosił sprawę na policję. Coś się jednak nie zgadzało. Zbyt wiele osób znających kobietę twierdziło, że Grażyna Ż. nie opuściłaby dobrowolnie domu rodzinnego i nie porzuciłaby swojego dziecka.
Na pytanie o to, gdzie zniknęła, udało się odpowiedzieć dopiero po siedmiu latach. Zagadkę rozwiązali policjanci z gdańskiego Archiwum X. To dzięki nim znaleziono szczątki kobiety. W piątek policjanci weszli na posesję, gdzie mieszkała zaginiona ze swoim mężem.
Ciało kobiety znaleźli zakopane w przydomowym ogródku, zaledwie 20 centymetrów pod ziemią.- Funkcjonariusze z gdańskiego archiwum X z policjantami z sekcji poszukiwań i identyfikacji osób, pracując nad sprawą, odnaleźli szczątki ludzkie, zabezpieczyli je i przewieźli do zakładu medycyny sądowej. Został też zatrzymany jeden z członków rodziny, 49-letni mężczyzna, któremu przedstawiono zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, został aresztowany na trzy miesiące - poinformował podkom. Michał Sienkiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.Po przebadaniu szczątków i analizie materiału zarzut może zostać zmieniony na zabójstwo.
W chwili zatrzymania Wojciech Ż. był zaskoczony. W czasie przesłuchania nie przyznał się do winy.
Zobacz: Tragedia w Małopolsce. Radny zginął pod tirem