Po tym, jak zmarł mój ukochany pan, zostałam całkiem sama na tym świecie! W schronisku dla bezdomnych zwierząt przyszło mi czekać, aż ktoś znowu mnie pokocha. Przygarnijcie mnie do siebie. Nie będę szczekać ani gryźć kapci. Chcę mieć nowy dom.
Do tej pory miałam bardzo szczęśliwe życie. Byłam oczkiem w głowie swojego pana. Pamiętam, jak bawił się ze mną na spacerach, jak głaskał, patrząc mi w oczy. Wydawało mi się, że tak będzie zawsze... Niestety mój ukochany pan zmarł, a ja zostałam sama w pustym mieszkaniu. Wyłam, piszczałam, szczekałam, tak bardzo się bałam... Na szczęście moją prośbę o pomoc usłyszał sąsiad. To on mnie oswobodził i zaprowadził do schroniska. Karmią całkiem dobrze, ale nie na tym mi zależy. Ja pragnę dobrego pana i jego miłości.
Schronisko dla zwierząt we Wrocławiu, tel. 071 362-56-74. Numer Puni 1990/08