Podczas wyborów harowała bez wytchnienia, nie miała czasu dla własnych dzieci i męża, swoim spokojem i uśmiechem ocieplała wizerunek Kaczyńskiego. A on zamiast wiernej mu koleżanki, z którą zna się ponad 20 lat, wybrał na wiceszefa partii szerzej nieznaną posłankę Beatę Szydło (47 l.).
W sobotę po posiedzeniu rady Politycznej PiS Joanna Kluzik-Rostkowska wróciła do domu z niczym. Musiało być jej przykro, bo szybko opuściła swoich kolegów, unikała dziennikarzy. Jeszcze rano wydawało się, że będzie wiceprezesem partii albo wicemarszałkiem Sejmu. Była idealną kandydatką. Sprawdziła się jako minister pracy, jest chwalona przez ekspertów za wiedzę i pomysły. Zna się z Jarosławem Kaczyńskim od ponad 20 lat. Nie denerwuje nawet internautów, którzy ostatnio zachwycają się jej zmianą wyglądu i nogami.
Kaczyński wolał jednak przy swoim boku Beatę Szydło. Dlaczego? W PiS pada prosta odpowiedź. - Joasia sprawdziła się w kampanii, jest lojalna, ale wyborów nie wygraliśmy. A tylko za wygraną należy się nagroda - mówi nam jeden z polityków tej partii.
Za co więc nagrodę dostała Beata Szydło? Trudno powiedzieć. Do tej pory była w klubie PiS szarą, choć pracowitą myszką. Jest dobrze wykształcona - etnograf po Uniwersytecie Jagiellońskim. W Sejmie jest drugą kadencję i pracuje głównie w trudnej komisji finansów publicznych. Ale należy też do zespołu przyjaciół zwierząt. Ma męża historyka i dwóch dorastających synów, 18-letniego Tymoteusza i 16-letniego Błażeja.
To raczej za mało, aby uznać ją za zasłużoną dla PiS. - Nie było nikogo sensownego, a we władzach musiała być kobieta - tłumaczy bez ogródek nasz informator w PiS.
Lepszą opinię o nowej wiceprezes usłyszeliśmy natomiast poza partią. - Nie jest wylewna, ale za to bardzo pracowita, koleżeńska i kompetentna. Podczas wystąpień w Sejmie mówi o bardzo trudnych sprawach bez notatek. To jedna z najlepszych posłanek PiS - chwali... Marek Wikliński (44 l.), poseł SLD.
A co na to wszystko Kluzik-Rostkowska? Wczoraj dyplomatycznie stwierdziła, że nie czuje się pokrzywdzona i że Jarosław Kaczyński docenił jej ciężką pracę.