Szymon Hołownia odszedł z "News-weeka", bo nie zgadzał się z okładką i ostatnimi tekstami zamieszczanymi w piśmie Lisa. "Nie rozumiem, (...) jak można tłuc na okładce, że księża to hipokryci, bo mają dzieci? Tyle w tym prawdy, co w twierdzeniu, że dziennikarze kłamią, politycy to złodzieje, a artyści to prostytutki" - pisał Hołownia. Na słowa swojego byłego felietonisty ostro zareagował Tomasz Lis. "To ja już wolę ajatollaha Terlikowskiego niż tych załganych pseudoliberalnych, pseudodoktrynalnych, dwie piersi ssących liberalnych katolików" - napisał Lis na swoim portalu. Hołownia szybko odpowiedział na sugestie Lisa pod swoim adresem, zarzucając mu chamskie wyzywanie. "Wykazałem (na moim blogu), że Wasz tekst o hipokryzji księży kompletnie nie trzyma się kupy. Punkt po punkcie. Wykaż, że się trzyma".
"A to, że sobie odreagujesz i będziesz mnie teraz po chamsku (choć bez nazwiska) wyzywał, naprawdę niczego nie zmieni" - napisał Szymon Hołownia.