Cud drugi. Kilka tygodni temu premier tak oczarował znaną dziennikarkę Hannę Lis, że ta podczas wywiadu nie potrafiła mu zadać żadnego sensownego (czyt.: niewygodnego) pytania. I za to teraz właśnie usunięto ją z wizji. Cudowność polega też na tym, że władze TVP zdjęły Lis, nie zważając na badania oglądalności, a jeno oglądając się (krzywo) na szefa rządu.
Cud trzeci. Przyzwalając na alians PO z SLD (patrz wyżej), premier udowodnił, że wszystko jest możliwe, czym natchnął do walki zjawy po LPR i Samoobronie. Te zaś obaliły zarząd TVP (choć nie jest pewne, czy legalnie).