Jak już pisaliśmy, Dariusz Bruszewski, dyrektor szkoły w podwarszawskim Jazgarzewie, przyjechał do Katowic 12 grudnia. Zajął pokój w hotelu Ibis i ślad po nim zaginął. Niestety, dyrektor nie żyje. Jego ciało zostało znalezione w Mysłowicach. Ta śmierć jest nader zagadkowa.
- W tej chwili nie mogę wykluczyć żadnych z wersji dotyczących zgonu, również zabójstwa - mówi prokurator Monika Stalmach-Ćwikowska. Dariusz Bruszewski zostanie pochowany 13 stycznia.
- O godz. 12.30 w kościele w Jazgarzewie odbędzie się msza żałobna, a po niej prochy ojca zostaną złożone w grobowcu na cmentarzu Powązkowskim - mówi syn zmarłego, Jakub Bruszewski (34 l.).
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail