Jego biznesowa kariera przypominała amerykański sen. Zaczynał od małego przedsiębiorstwa wytwarzającego znaki drogowe. Z roku na rok jego firma rosła. Wygrywała kolejne przetargi i rozszerzała zakres działalności. Teraz obraca setkami milionów złotych, a znaki jej produkcji stoją przy prawie wszystkich drogach w kraju. Adamowi C. niczego nie brakowało.
Miał wszystko, a jednak popełnił samobójstwo!
Nic dziwnego, że kupował, co tylko chciał. Został m.in. właścicielem pałacu w Snopkach koło Miłakowa, w którym ostatnio spędzał dużo czasu. Ale fortuna najwyraźniej przestała cieszyć milionera. Chodził smutny. Według pracowników coraz częściej miał zmienne nastroje. Ogarniała go melancholia. W poniedziałek chyba coś w nim pękło. Wyjął z szafy pancernej swoją myśliwską dubeltówkę... Ciało przedsiębiorcy znalazł jego ogrodnik, który codziennie przychodzi dbać o przypałacowe drzewa i krzewy. Adam C. leżał wśród kwiatów w kałuży krwi. Obok niego broń, z której strzelił sobie w głowę.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Czytaj: Posłowie mają karetkę za pół miliona, a Dominika umarła, bo pogotowie nie chciało przyjechać!