Tajemnicza śmierć pułkownika Berdychowskiego zaskoczyła jego przyjaciół i rodzinę. Były GROM-owiec miał zaledwie 48 lat. Niedawno ukończył kurs generalski, który otwierał przed nim furtkę do kolejnych awansów. Jak mówią jego koledzy, w rozmowie z polskatimes.pl - rysowała się przed nim świetlista kariera. - Był jednym z pierwszych żołnierzy, którzy przeszli selekcję i dostał się do GROM-u - opowiada ppłk Krzysztof Przepiórka, były oficer GROM-u. Przez kolegów postrzegany był jako ułożony i stabilny psychicznie. - Pracowaliśmy razem, to był facet z jajami, potrafił samodzielnie podjąć decyzję. Żołnierze dostawali od niego w kość, ale po to, żeby wyrobić w sobie żelazną wytrzymałość i nabrać pokory.
Co doprowadziło do śmierci pułkownika Berdychowskiego, przyjaciela pułkownika Sławomira Petelickiego, który zginął od strzału w głowę? Jak czytamy w Polska The Times, to mógł być zespół stresu bojowego. - Chłopaki nie zawsze się do tego przyznają, bo to zamyka im dalszą karierę, Ale lata spędzone na wojnie, wiele trudnych doświadczeń, to wszystko w sobie nosimy - mówi jeden z kolegów.
Kim był Sławomir Berdychowski?
Płk Sławomir Berdychowski pochodził z województwa świętokrzyskiego. Studia w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych kończył we Wrocławiu. W 1991 roku, zaraz po studiach wziął udział w pierwszej selekcji do GROM-u. Potem pojechał na Taktyczny Kurs Jednostek Przeciwterrorystycznych do USA. W GROM-ie służył przez 19 lat. Brał udział w operacji „Uphold Democracy” w Haiti w 1994 r., w operacji „Little Flower” we Wschodniej Slawonii w latach 1995-96, a także misji ISAF w Afganistanie, gdzie od sierpnia 2008 do lutego 2009 r. dowodził IV zmianą Zgrupowania Sił Specjalnych. Ukończył wiele specjalistycznych kursów w Stanach Zjednoczonych, jak kurs „zielonych beretów”, działań w dżungli, dowodzenia operacjami specjalnymi. W Polsce dodatkowo w Akademii Obrony Narodowej ukończył studia magisterskie na kierunku historia wojskowości oraz w 2004 r. studia podyplomowe na kierunku Bezpieczeństwo Narodowe. Odznaczony między innymi Srebrnym Krzyżem Zasługi, Krzyżem „Za Dzielność”, Gwiazdą Afganistanu, Odznaką GROM, Odznaką AGAT, Odznaką Honorową Wojsk Specjalnych i Kordzikiem Honorowym Sił Zbrojnych RP. Jest również posiadaczem prestiżowego amerykańskiego „noża zielonych beretów” - „YARBOROUGH” o numerze 1007, a także honorowym członkiem the 1st Special Forces Regiment Sił Specjalnych Armii USA. W 2011 roku został dowódcą Agatu - specjalnej jednostki, jaka powstała w Gliwicach na Śląsku. Przejęła ona i kultywuje dziedzictwo tradycji Oddziału Dywersji Bojowej Agat z lat 1943-1944, a patronem został gen. Stefan Rowecki „Grot”.
Zobacz: Szef MON pracuje bez ochrony