Tajemnicza śmierć trzech mężczyzn w Kwiatkowicach. Dramat rozegrał się w sobotę, 17 lutego. W jednym z domów trwała impreza, w której uczestniczyło czterech kolegów. Do jednego z mężczyzn usiłowała dodzwonić się żona, ale bez skutku. Zaniepokojona kobieta postanowiła na miejscu sprawdzić, co dzieje się z jej mężem. To, co zobaczyła, przypominało obraz z najbardziej koszmarnego snu. W mieszkaniu znajdowały się zwłoki trzech osób w pozycji siedzącej. Kolejny mężczyzna był nieprzytomny, ale oddychał. Został przewieziony do szpitala. Jak czytamy w "Gazecie Lubuskiej", powodem potrójnej śmierci nie było ani zaczadzenie, ani pożar. Nic nie wskazuje też na to, by mężczyźni uczestniczyli w jakiejś bójce. Niewykluczone, że powodem zgonów były środki psychoaktywne, które mężczyźni mieli zażywać w trakcie imprezy.
Bezpośrednią przyczyną śmierci trzech znajomych była niewydolność krążeniowo-oddechowa. Teraz śledczy mają ustalić, jakie dokładnie substancje przyjmowali mężczyźni. - Były to różnego rodzaju proszki o nieznanym składzie chemicznym, które oprócz alkoholu mogli spożyć mężczyźni. Przypuszczalnie mamy do czynienia z zatruciem organizmu, ale to jak na razie jedynie hipoteza. Ważne dla sprawy będą także zeznania 29-latka, którego udało się lekarzom uratować - powiedział rzecznik prokuratury w Gorzowie Wielkopolskim, Roman Witkowski.