Tajemnicza śmierć w drodze do WC

2013-10-07 6:20

Choć to brzmi niewiarygodnie - wydarzyło się naprawdę! Arkadiusz Skokowski (†36 l.) ze Ślesina (woj. wielkopolskie) zginął w drodze do... toalety! - Męża miało nie być dosłownie 15 minut, a po godzinie okazało się, że potrącił go samochód, i to w miejscu oddalonym o 5 kilometrów - mówi żona mężczyzny Emilia Skokowska (35 l.). Teraz wdowa próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczej śmierci ukochanego męża.

Festyn nad jeziorem w Ślesinie i koncert "Europa to my" przyciągnął tłumy wielbicieli muzyki i dobrej zabawy.

- Byliśmy tam od godz. 16 - mówi pani Emilia. Nic nie zapowiadało tragedii, która wydarzyła się po zapadnięciu zmroku.

- Było już grubo po godz. 21, gdy mąż oznajmił, że idzie do toalety. Pomyślałam, że pójdę z nim, ale on chciał, żebym została ze znajomymi - mówi wdowa. Do WC pan Arek miał zaledwie 150 metrów.

- Nawet gdy nie wracał po półgodzinie, jeszcze się nie zaniepokoiłam, bo na takich imprezach przy toaletach zawsze jest tłok - tłumaczy kobieta.

PRZCZYTAJ TEŻ: Zaginiona piękna Ola. Pożegnanie na tablecie SZCZEGÓŁY

Tymczasem jej mąż w niewiadomy sposób znalazł się w zupełnie innym miejscu... Przed godz. 23 został potrącony przez auto w miejscowości Leśnictwo. Kobieta kierująca autem tłumaczyła, że nie zauważyła pieszego, który biegł środkiem drogi. Mężczyzna zginął.

Jak znalazł się 5 kilometrów od toalety? Żona pana Arkadiusza nie wierzy, że mąż samodzielnie oddalił się z festynu.

- Byliśmy małżeństwem od 12 lat, mamy trójkę dzieci, znam mojego męża, nie odszedłby sam tak daleko w nocy bez telefonu - mówi pani Emilia.

Sprawę tajemniczej śmierci w drodze do WC bada Krzysztof Rutkowski.

- Dojdziemy do tego, co naprawdę wydarzyło się tego feralnego wieczoru - mówi właściciel biura detektywistycznego. Pani Emilia była też u jasnowidza.

- Miał wizję, że tego wieczoru mąż jedzie gdzieś busem. Moim zdaniem ktoś go wywiózł do lasu i porzucił - mówi kobieta . - Jeśli ktoś 31 sierpnia widział męża w okolicach Ślesina, błagam o informację. Nie mogę spokojnie przeżywać żałoby, nie znając prawdy o tragicznej śmierci męża - mówi kobieta.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają