Adamowi Z., któremu poznańska prokuratura zarzuca zabicie zaginionej w listopadzie kobiety, dopiero co przedłużono areszt tymczasowy, a już z jego obecnością przeprowadzono kolejny eksperyment. To jedna z wielu czynności, jakie chce wykonać jeszcze prokurator prowadząca śledztwo. O wszystkim tym pisała we wniosku o kolejne przedłużenie aresztu mężczyźnie. Tym razem jak nieoficjalnie wiadomo, zbierano materiał porównawczy: policjanci między innymi liczyli kroki między restauracjami i czas przejścia mężczyzny z Ewą Tylman w różnych miejscach w Poznaniu. Wszystko rozpoczęło się przed północą w okolicach Starego Rynku w Poznaniu.
Adam Z. został wyprowadzony z furgonetki i kilka razy przechodził przez wyznaczoną prze mundurowych trasę. Później policja przejechała w okolice mostu Rocha. Tam policja przy pomocy specjalistycznego sprzętu również dokonywała pomiarów. Jedna z hipotez mówi, że ma to służyć do analizowania nagrań z monitoringów. Tam również Adam Z. poproszony został o spacerowanie, żeby policjanci mogli dokonać pomiarów.
26-letnia Ewa Tylman zaginęła pół roku temu. Wyszła z imprezy w nocy z kolegą Adamem Z. i ślad po niej zaginął. Mężczyzna zeznał później, że widział jak kobieta wpada do rzeki. Usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym.
Zobacz: Zaginięcie Ewy Tylman. Adam Z. wyjdzie na wolność?! Jest decyzja sądu