Jak ustaliła "Polityka", dopiero rok po zaginięciu Iwony Wieczorek, zrobiono raport z analiz połączeń telefonicznych. Tymczasem wynika z nich, że pewien numer komórkowy "szedł" tą sama drogą co 19-latka.
>>> Iwona Wieczorek żyje i jest w Paryżu? Widziano ją w metrze
"Po kłótni i odejściu Iwony Wieczorek ten numer pojawiał się dokładnie w tych samych miejscach co zaginiona. Około czwartej rano, czyli wówczas, gdy kamera po raz ostatni zarejestrowała Iwonę, telefon pozostaje wyłączony przez około godzinę, przy czym logowania są na terenie Sopotu w okolicy miejsca ostatniego kontaktu Iwony Wieczorek. Następnie numer loguje się w okolicy ulicy, nawet okolicy zamieszkania Iwony Wieczorek" - cytuje tygodnik za aktami śledztwa.
Zagadek jest jeszcze więcej, bo okazuje się, że właśnie z tym tajemniczym numerem kontaktował się chłopak nastolatki i to w noc jej zaginięcia. Co więcej, połączenia pojawiały się też później, jeszcze kilkakrotnie. Podejrzane jest to, że oba numery łączyły się zawsze, kiedy w mediach pojawiały się nowe informacje na temat Iwony.
Wątek tajemniczego numeru śledczy całkowicie zbagatelizowali. Ustalili wprawdzie, do kogo należy tajemniczy numer. Jego właścicielkę przesłuchali, ale zapewniła, że nie zna chłopaka zaginionej nastolatki i nigdy się z nim nie kontaktowała. On zeznał tak samo i sprawę zignorowano.