Specjaliści z policyjnego laboratorium badają, co znajdowało się w butelce "Żywioł Żywiec Zdrój", przed którą mieszkaniec Bolesławca trafił do szpitala z poparzeniami jamy ustnej i przełyku. Istnieje przypuszczenie, że był to chlor lub pochodna chloru. Policja zabezpieczyła 11 sztuk wody źródlanej "Żywioł Żywiec Zdrój" pochodzących z partii oznaczonej numerem S 08/08/08:49/3/1 i 1 butelkę z partii S 20/04/11:04/3/1 - podała policja. Zadziwiające jest to, że jedna butelka pochodzi z zupełnie innej serii, wyprodukowanej w kwietniu, a pozostałe są z sierpnia. Według firmy woda, którą oparzył się mieszkaniec Bolesławca nie była zapakowana oryginalnie, ponieważ w zgrzewce były butelki z dwóch, wymieszanych serii. Firma Żywiec Zdrój wycofuje ze sprzedaży wodę gazowaną z dwóch serii z 8 sierpnia i 20 kwietnia, czyli 360 tysięcy butelek z rozlewni w Mirosławcu.
Zobacz: Mężczyzna poparzył sobie przełyk wodą z butelki! Uważajcie na Żywioł Żywiec Zdrój