Do tragedii w Będzinie doszło w sobotę, 6 marca około 1 w nocy. Jak wynika z pierwszych ustaleń policji, 36-latek wtargnął na tory kolejowe i został potrącony przez pociąg relacji Praga - Moskwa. Mężczyzna zginął na miejscu. Wiadomo, że 36-latek mieszkał w Będzinie, ale nie miał stałego zameldowania. - Ekipa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora wykonała 6 marca na miejscu niezbędne czynności. W związku z wypadkiem oraz prowadzonymi na jego miejscu oględzinami ruch pociągów był ograniczony - czytamy na stronie policji. Dokładne przyczyny tego tragicznego zdarzenia wyjaśniają teraz policjanci pod nadzorem prokuratury. Funkcjonariusze nie wykluczają, że 36-letni mężczyzna popełnił samobójstwo.
Czytaj: O krok od tragedii w Brodnicy. 38-latek wpadł pod pociąg