Utytułowane towarzystwo bawiło się znakomicie. Tym bardziej że pogoda na naszym Wybrzeżu dopisała. Jako główną atrakcję krótkiego wypadu zaplanowano rejs statkiem po Zatoce Gdańskiej.
Hrabiny był zachwycone i nawet potargane przez wiatr fryzury pań nie popsuły im humoru. Po pierwsze, były przecież u Bronka, którego pamiętają jako małego chłopca. Po drugie, każda z nich jest z domu Komorowska i mimo że zajmują ważną pozycję na dworze belgijskim, to obie pamiętają dawne czasy. Przecież zaraz po wojnie, kiedy mieszkały jeszcze w Polsce, było różnie. Nie ma więc co zadzierać nosa.
Od czasu zaprzysiężenia prezydenta stosunki z utytułowanymi krewnymi z Belgii zacieśniły się. - Raz one wpadają do Polski, innym razem prezydent spotyka się z nimi za granicą - mówi Joanna Trzaska z Kancelarii Prezydenta.