Biuro poselskie Przemysława Wiplera znajduje się w Warszawie przy ul. Kopernika. Ani na budynku, ani nawet na drzwiach nie ma informacji, że urzęduje tam poseł na Sejm. Są za to szyldy Fundacji Republikańskiej. Żeby umówić się na poselski dyżur, trzeba wejść do siedziby. Do biura posła nie można się również dodzwonić inaczej niż dzwoniąc pod numer fundacji. Dyrektorem biura jest Łukasz Wróbel (30 l.) od lat związany... z Fundacją Republikańską.
Wipler stał na czele fundacji do ubiegłorocznych wyborów. Zrezygnował z prezesury, gdy został wybrany na posła. Obecnie należy do jej fundatorów. Fundacja skupia prawicowych intelektualistów i zajmuje się m.in. analizami politycznymi, organizacją kongresów republikańskich. Jak poseł uzasadnia organizację biura w siedzibie fundacji? - Wynająłem od fundacji 2 pokoje za 1230 zł brutto. Oglądałem inne biura w Warszawie. Niestety, albo były za daleko, albo musiałbym przeprowadzać kosztowny remont - mówi nam poseł. Pytany o konflikt interesów stanowczo zaprzecza. - Konsultowałem swój wybór z Biurem Analiz Sejmowych, które nie widziało przeszkód w wynajęciu pomieszczenia od fundacji - zapewnia Wipler. Inaczej widzi to prof. Antoni Kamiński, ekspert ds. korupcji. - Niestety, wygląda to na pewnego rodzaju nadużycie. Dla przejrzystości poseł powinien urządzić biuro w innym miejscu aniżeli siedziba fundacji, na której czele stał przez lata - mówi Kamiński.