Gertruda Windels, żona Hermana Van Rompuya (67 l.), znakomicie odnalazła się u jego boku. Było jej łatwiej, bo ona sama ma ambicje polityczne i angażuje się w różne inicjatywy ekologiczne. Świat żony naszego premiera jest jednak zupełnie inny. Jest gospodynią domową i kwitnie w tej roli. Zakupy w małym sklepiku i na bazarku, wyjścia z córką Kasią (27 l.) do krawca, tenis, odwiedziny wnuków w weekend. No i cotygodniowe spotkania na kawie i herbacie z koleżankami. Panie spotykają się zwykle w piątki, po bazarku.
Jak widać, piątkowa herbatka dostarcza pani Małgorzacie dużo zabawy. Jest weselej niż na bankiecie u pań ambasadorowych. Pewnie nie zrezygnuje z tego i nie wyjedzie do Brukseli. A premier i tak nie będzie czuł się osamotniony. Jest już przyzwyczajony - 7 lat jest przecież w delegacji poza domem.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Zobacz: Kasia Tusk przeżywała sukces taty i zbiera gratulacje na Facebooku