Spacer w romantycznej scenerii i ukochany mężczyzna u boku... To kobiety lubią najbardziej. Nic dziwnego, że posłanka PO Monika Wielichowska (35 l.) uległa w takich okolicznościach przyrody swojemu mężowi Rafałowi (32 l.) i obsypywała go czułymi pocałunkami. A trzeba przyznać, że była menedżerka Big Cyca wie, jak zawrócić facetowi w głowie.
Zanim posłanka Wielichowska dostała się do gmachu przy ul. Wiejskiej, była przez osiem lat menedżerką trzech polskich zespołów: Big Cyca, Czarno-Czarnych i Bielizny. I najmłodszą starościną powiatu kłodzkiego. - W tygodniu pracowałam w ratuszu, w piątki po pracy wskakiwałam w rockandrollowe ciuchy i jeździłam po kraju z zespołami, pomagając przy organizacji koncertów. Big Cyc szukał akurat nowego menedżera i wybrali właśnie mnie - wspomina. Teraz jej obowiązki przejął mąż - Rafał Wielichowski. Świadkiem na ich ślubie był wokalista Big Cyca Jacek Jędrzejak - Dżej Dżej. Ładna, drobna, w dżinsach i w bluzie. Taką kojarzy ją większość fanów Big Cyca. A i teraz na sejmowych korytarzach robi duże wrażenie. W Platformie mówi się, że należy do zaufanych współpracowników Grzegorza Schetyny (45 l.). - Bardziej należę do grona tych, którzy jeszcze nie podpadli wicepremierowi - śmieje się posłanka. Z Big Cycem nie może rozstać się nawet w Sejmie. Podczas debaty o traktacie lizbońskim kilka miesięcy temu, nowe płyty z muzyką tej kapeli wręczyła dyskretnie właśnie Schetynie i premierowi Donaldowi Tuskowi (51 l.).