Co masz zrobić jutro, zrób dziś! Z tego założenia najwyraźniej wyszedł małopolski komendant policji Mariusz Dąbek (44 l.), który przypadające w nadchodzący piątek Święto Policji hucznie obchodził już w poniedziałek! Tego dnia razem ze swoimi zastępcami zaprosił podwładnych do położonego kilkadziesiąt kilometrów od Krakowa domu weselnego. Atmosfera była tak gorąca, że policjanci szybko przenieśli się na parking i zaczęli gasić pragnienie tym, co mieli pod ręką! A że była to głównie wódka, piwo oraz płyn koloru cytrynowego pity z małych kielonków, szybko zrobiło się wesoło. Były przyjacielskie uściski, "żółwiki" i przepychanki. Kiedy tylko kieliszki się osuszały, donoszono kolejne pełne tacki czy całe butelki. Natomiast zmęczonych zabawą gości zabierały nieoznakowane służbowe policyjne samochody. Komenda twierdzi jednak, że było to spotkanie prywatne.
- Spotkanie było organizowane prywatnie, a koszty z nim związane, w tym również transport, ponosili uczestnicy spotkania, które miało charakter prywatny i zamknięty. Lokal w całości był zamknięty dla osób postronnych i dostęp do niego mieli tylko uczestnicy zamkniętego spotkania - twierdzi rzecznik małopolskiej policji Mariusz Ciarka.
Sprawa nieślubnego dziecka Krzysztofa Rutkowskiego. Rozmowa z detektywem. Tylko na Se.pl!