Potężnie zbudowany mężczyzny pręży muskuły, wykonuje ćwiczenia, prezentuje zestaw suplementów diety i odżywek. To nie typowy celebryta ze smartfonem na siłowni, ale obraz z zakładu karnego w Chełmie. Zdjęcia osadzonego kulturysty nie ujrzałyby światła dziennego, gdyby nie pani O. - prawdopodobnie partnerka skazańca, która opublikowała je w internecie.
W opisach fotografii czytamy: „Mój jedyny”, "Mój wojownik" czy „Skorumpowany Zakład Karny w Chełmie”. - Wiemy o sprawie i w tym momencie trwają czynności wyjaśniające – mówi Artur Gajewki, dyrektor Zakładu Karnego w Chełmie.
Skąd osadzony miał telefon komórkowy i liczne suplementy oraz odżywki? W teorii posiadanie ich jest w więzieniu zakazane.
- Zdjęcia, które zostały umieszczone na jednym z portali społecznościowych zostały zrobione nielegalnie. Zaraz po tym, jak trafiła do nas taka informacja dyrekcja zakładu w Chełmie wszczęła odpowiednie postępowanie. Wyjaśniamy wszystkie aspekty zdarzenia. Jeśli były jakiekolwiek nieprawidłowości, podejmiemy odpowiednie czynności włącznie z prawnymi – mówi cytowana przez "Dziennik Wschodni" por. Edyta Radczuk, rzecznik prasowy Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Lublinie.
Rzecznik wyjaśniła również, że suplementy oraz odżywki widoczne na zdjęciach mogą być w posiadaniu więźnia po uzyskaniu zgody dyrektora placówki. Radczuk dodała, że nie wymagają one zgody lekarza ponieważ są produktami spożywczymi, nie lekami.
"Dziennik Wschodni"