Morderstwo w Rakowiskach. Krwawa Zuzanna M.: Tak rodził się w niej POTWÓR

2014-12-22 9:10

Była arogancką i przekonaną o swojej wyjątkowości nastolatką. Ale takich dziewcząt jak Zuzanna M. (18 l.) są w Polsce tysiące. Jednak żadna z nich nie morduje z zimną krwią, tak jak to zrobiła ona wspólnie z Kamilem N. (18 l.), wykonując egzekucję na rodzicach chłopaka, Agnieszce (?42 l.) i Jerzym (?48 l.) N. Oto jak stawała się potworem!

Zuzanna urodziła się w Toruniu. Wychowywała ją jedynie matka. Kiedy była kilkuletnią dziewczynką, przyjechała z mamą, nauczycielem akademickim, do Białej Podlaskiej. - Normalne dziecko - jak przez mgłę pamiętają ją sąsiedzi. - Bardziej zżyta z babcią - dodają. I wspominają także awantury, które często dobiegały z mieszkania przy ul. Orzechowej. - Kłóciła się z mamą - dodają.

Dziewczynie ewidentnie brakowało ojca. W wieku 13 lat zaczęła go szukać. Odnalazła go to tuż przed jego śmiercią. Sama Zuzanna wspominała, że to był najgorszy moment w jej życiu, który skłonił ją do napisania pierwszego wiersza. Od tego czasu przestała być przykładną uczennicą. - W życiu Zuzanny M. zabrakło wzorców mężczyzny jako ojca i partnera matki - orzekł w tym roku biegły psycholog, który ją badał przy okazji śledztwa w sprawie uwiedzenia przez Zuzannę nieletniej koleżanki. - W sytuacjach trudnych miewa skłonność do przedstawienia się w lepszym świetle, niż ma to miejsce w rzeczywistości. Próbuje zjednać sobie otoczenie, ukrywając własne błędy, wybiela się, bagatelizując swoje potknięcia - dodawał.

Zobacz: Wampir z Dolnego Śląska PRZYZNAŁ SIĘ do brutalnego GWAŁTU i ZABÓJSTWA 19-latki z Komornik

Nigdy nie była dziewczyną piękną ani zadbaną. Te braki kryła szumem wokół siebie. Przeszkadzała w lekcjach, szydziła z nauczycieli i uczniów. Negowała wszystko, co do niej mówiono. - Na zasadzie nie, bo nie - wspomina nauczycielka z liceum Kraszewskiego. Wyszły na jaw jej eksperymenty z alkoholem i narkotykami. W czerwcu tego roku sprawa stanęła na ostrzu noża - albo się zmieni, albo zmienia szkołę. Matka pomogła jej w przenosinach do innego liceum. Wtedy już znała Kamila N. Byli parą. Ojciec chłopaka, Jerzy N., pracował w Warszawie, ale dostrzegł zły wpływ, jaki na syna ma jego nowa sympatia. Przeprowadził z nim poważną rozmowę, starał się codziennie wracać do domu, kontrolować 18-latka.

Kiedy powstał plan morderstwa? Zuzanna M. tłumaczyła śledczym, że podczas oglądania filmów. Dziewczyna myślała nawet, by zabójstwa dokonać w kombinezonie, jaki miał bohater "Amerian Psycho". Ale wystarczyły jej gumowe rękawiczki.

Po zamordowaniu małżeństwa z Rakowisk Zuzanna M. trafiła na 3 miesiące do aresztu w Warszawie. - Zachowuje się, jakby była na wczasach w nowym, ciekawym dla niej miejscu - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie o jej pobycie za kratami. Wkrótce będą ją badać biegli psychologowie.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki