Wydawałoby się, że po upływie dwóch lat obecnej kadencji Sejmu posłowie powinni bez problemu wysławiać się na sejmowej mównicy. A jednak...
23 października po godzinie 22.00 na mównicy pojawiła się posłanka PiS Ewa Malik. Nie miała trudnego zadania. Miała wygłosić oświadczenie poselskie z kartki, na temat konferencji dotyczącej intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa jako wyzwania dla polskich parlamentarzystów.
Czytaj: Jezus Chrystus na maratonie
Być może monumentalny temat sprawił, że od początku oświadczenia posłanka sapała, nabierała powietrza i była potwornie zdenerwowana. Na ratunek pospieszył jej wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński.
- Pani poseł, proszę spokojnie odetchnąć kilka razy. Spokojnie, nie spieszymy się – zwracał się do posłanki. - Dziękuje Panie marszałku - odpowiedziała posłanka. Ale później było niewiele lepiej. Zresztą oceńcie sami...