Godz. 19.00. Punktualnie na tę godzinę zaplanowano otwarcie biura europoselskiego Rafała Trzaskowskiego w centrum Warszawy. Pierwsi goście pojawiają się kilka minut później. Wśród nich prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz (58 l., PO) i jej rzecznik Tomasz Andryszczyk (29 l.). Większość gości nie omieszkała pojawić się w nowej placówce z prezentem, choćby z butelką wysokoprocentowego alkoholu.
Przeczytaj koniecznie: Były europoseł PiS: Kaczyński zagra zbyt nachalnie
Chwilę po tym, gdy biuro opuszcza prezydent stolicy, impreza rozkręca się na dobre. Goście bawią się w kuchni, w pokojach i raz po raz wychodzą na balkon. Zdezorientowani mieszkańcy kamienicy, w której odbywa się oblewanie nowego biura, przystają na chwilę i podenerwowani zerkają w stronę działaczy PO. A ci szaleją w najlepsze!
Wśród nich prym wiodą Konrad Komornicki (37 l.) - szef Biura Ochrony w warszawskim Ratuszu, Michał Kaczyński (36 l.) - szef klubu radnych PO w warszawskim Rembertowie oraz Renata Wiśniewska, szefowa gabinetu prezydent Warszawy. Współpracownicy europosła i pracownicy jego biura równie intensywnie świętują "nowe otwarcie". Pod koniec imprezy alkohol rozlewany jest już tylko w kuchni, która na co dzień ma pełnić funkcję zaplecza europoselskiego biura.
Patrz też: Sławomir Nitras to najbardziej leniwy polski europoseł!
Zorganizowanie takiej imprezy to dla europosła Trzaskowskiego pestka! Dostaje on ok. 35 tys. zł miesięcznie europoselskiej pensji, a na biura i zatrudnienie współpracowników ok. 68 tys. zł. Chcieliśmy zapytać, jak taka impreza ma się do zaleceń i strategii władz Platformy Obywatelskiej, której liderzy w ostatnich dniach są wyciszeni, ale telefon europosła wczoraj milczał. Ze wstydu?!