Wesołek bez wyobraźni prowadzący kilkunastotonowego tira pędzącego po ruchliwej autostradzie postanowił urozmaicić sobie podróż. Zaczął kosmicznie się wydurniać, stwarzając poważne zagrożenie dla innych samochodów. Wystarczyłby jeden nieprzemyślany ruch, a przy prędkości dochodzącej do 80 km/h tragedia gotowa. Ponieważ był bardzo dumny z wyczynów, nagrał je kamerą, a filmik umieścił w Internecie. Nagranie natychmiast stało się prawdziwym hitem. "Mistrz kierownicy" gigantyczną popularnością długo się nie nacieszy, bo jego popisami zainteresowała się rumuńska policja...
Tak się jeździ w Rumunii
Dzikie wygibasy, pląsy niczym na parkiecie, stopy na kierownicy i jazda bez trzymanki - to nie popisy kaskaderów rodem z najnowszej hollywoodzkiej produkcji, ale wyczyny kierowcy z Rumunii.