Tak Komorowski i Kaczyński wkuwali przed debatą (ZDJĘCIA!)

2010-06-28 10:04

Te niespełna sześćdziesiąt minut telewizyjnego starcia może zaważyć na ostatecznym wyniku wyborów prezydenckich. Nic więc dziwnego, że obaj kandydaci bardzo poważnie potraktowali debatę w TVP i przez całą niedzielę szlifowali formę.

Bronisław Komorowski (58 l.) zaszył się w parku, zaś Jarosław Kaczyński (61 l.) wertował notatki w swoim domu. Obaj panowie trafili też w ręce partyjnych specjalistów od pijaru. Który przygotował się lepiej?

Marszałek Sejmu postawił na naukę na świeżym powietrzu. Reporter "Super Expressu" spotkał go wczoraj w parku na warszawskim Powiślu. - Ale mnie złapaliście - uśmiechnął się kandydat PO i nawet nie starał się ukryć, że przygotowuje się do wieczornego pojedynku z prezesem PiS.

Nieoficjalnie mówi się, że nad Komorowskim pracował również Igor Ostachowicz (42 l.), odpowiedzialny za wizerunek premiera Donalda Tuska (53 l.). Współpracownicy marszałka Sejmu byli przekonani, że Komorowski zdemoluje Kaczyńskiego. - Możemy się spodziewać miażdżącego zwycięstwa Bronisława Komorowskiego, bo jest kandydatem prawdziwym, a nie przebranym - przekonywał Paweł Graś (46 l.).

W sukces wierzyli także sztabowcy PiS, choć nie ukrywali, że dyspozycja prezesa nawet dla nich jest jedną wielką niewiadomą. Jarosław Kaczyński od kilku dni zmaga się bowiem z przeziębieniem i gorączką. Sztabowcy PiS pamiętają, że trzy lata temu chory Kaczyński przegrał telewizyjne starcie z Tuskiem. Wielu specjalistów do dziś utrzymuje, że tamta debata zaważyła na zwycięstwie PO w wyborach parlamentarnych. Jak udało nam się dowiedzieć, do debaty przygotowywali Kaczyńskiego m.in. Marek Migalski, Adam Bielan i Michał Kamiński.

- Merytorycznie nasz kandydat jest gotowy od lat, ale wiele zależy też od formy danego dnia - tłumaczył Bielan (36 l.). Europoseł PiS miał nadzieję, że debata będzie spokojna i pokaże różnice między kandydatami. Tymczasem ze sztabu Komorowskiego docierały przez weekend informacje, że marszałek Sejmu będzie się starał sprowokować Kaczyńskiego. Emocje podgrzewał też Janusz Palikot. - Po miesiącu narodowej nudy, mszy i wszelkiego braku rozumu wreszcie jest kampania. Skończyła się celebra i udawanie. Ten tydzień będzie mocny, to pewne - napisał na swoim blogu.

Kiedy zamykaliśmy to wydanie "SE", kandydaci pojawili się już w studio. Zgodnie z ustaleniami sztabów mieli odpowiadać na pytania z zakresu spraw społecznych, polityki międzynarodowej oraz gospodarki. Debatę prowadziły trzy panie - Joanna Lichocka (TVP), Monika Olejnik (TVN) oraz Magdalena Sakowska (Polsat).

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki