I wczoraj znowu precyzyjnie prowadzony przez redaktor Olejnik palnął cudownie, że wiceprzewodniczącego Solidarności Stoczni Gdańskiej - Guzikiewicza trzeba przed komisją lekarską postawić. Sugerując niedwuznacznie badanie psychiatryczne...
Tak zemścił się ten mąż opatrznościowy Sejmu za to, że Guzikiewicz kłamstwo zarzucił premierowi Tuskowi, bo ten podobno wysokość pomocy publicznej dla stoczni zawyżył niewyobrażalnie. I dlatego z kolei Guzikiewicz komisji sejmowej zażądał.
Guzikiewicz i Chlebowski są z tej samej szkoły politycznej - bełkotu i obmowy, której uczniowie szybciej mówią, niż myślą... Potem wprawdzie przepraszają (jak Chlebowski) obrażonych adwersarzy. Niestety, zniesmaczonych ich wulgarnością słuchaczy lub telewidzów - już nie.