Jak już wcześniej opisywaliśmy, Tomasz Komenda po 18 latach niesłusznej odsiadki wyszedł na wolność. Mężczyzna w 2000 roku został skazany na 25 lat więzienia za gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgosi Kwiatkowskiej w podwrocławskich Miłoszycach. Dopiero po blisko 20 latach sąd dopatrzył się rażących błędów w postępowaniu i zwolnił Tomasza Komendę z więzienia. Po wyjściu na wolność, niesłusznie skazany mężczyzna, nie chciał rozmawiać z mediami.
O traumie, która spotkała go w więzieniu, opowiedział jedynie w wywiadzie dla "Dużego Formatu". Jak wyznał, najbardziej bał się tego, że zostanie zgwałcony.
- Było blisko, ale złapałem fikoł, znaczy taboret i zacząłem napierda*** z całych sił w furtę. To było już po wieczornym apelu, na oddziale jest wtedy jeden klawisz i do porannego apelu drzwi może otworzyć tylko dowódca, który siedział na bramie. Gad musiałby uznać, że sytuacja jest naprawdę niebezpieczna. Wtedy nie uznał, tylko kazał się uspokoić. Na szczęście mnie zostawili - opowiedział mężczyzna
Na dzisiejszej konferencji prasowej adwokat Tomasza Komendy poinfromował, że jego klient będzie domagał się 18 milionów odszkodowania - milion za każy rok spędzony w więzieniu.