"Super Express" przyłapał piękną panią polityk na zakupach w jednej z warszawskich gorseterii. Była minister pracy długo przymierzała seksowne gorsety i nocne koszulki, prosiła o poradę sprzedawców, aż wreszcie wybrała coś dla siebie.
Przeczytaj koniecznie: Anna Kalata: Nie odsysałam tłuszczu - ZDJĘCIA!
- Myślę, że każda kobieta powinna mieć w swojej szafie coś takiego. Tego typu bielizna zdecydowanie poprawia humor i dodaje kobiecości - przekonuje w rozmowie z "Super Expressem" Kalata.
Jak zaznacza, jej perfekcyjny wygląd to też zasługa samodyscypliny. - I odpowiedniego doboru ubrań. Teraz przywiązuję dużo większą wagę do tego, co noszę. Kiedyś kupowałam tylko ładne rzeczy, dziś jednak wiem, że nie wszystko co ładne, dobrze na mnie leży - tłumaczy Kalata. Nic więc dziwnego, że była minister jest rozchwytywana przez producentów filmowych w dalekich Indiach.