- Podejrzewamy, że możemy mieć do czynienia z klasycznym mechanizmem korupcyjnym - mówi w rozmowie z "SE" Jacek Kościelniak, wiceprezes NIK. Ogólnopolska kontrola została poprzedzona doraźną akcją w szpitalu klinicznym w Katowicach.
- Stwierdziliśmy tam całą gamę nieprawidłowości. Nie chcę uprzedzać faktów, ale w pozostałych szpitalach może być podobnie. Niektóre wątki tej kontroli mogą być interesujące - tłumaczy Kościelniak. NIK chce ustalić, dlaczego np. sympozja dla lekarzy i zarządów szpitali odbywają się najczęściej w egzotycznych krajach. A także, kto naprawdę za nie płaci i jaką rolę odgrywają w tym układzie firmy farmaceutyczne. Ostateczny raport z kontroli poznamy w 2009 r.