To skandal! Po 17 ludzie nie mają dostępu do wody. Wszystkie czynności, do których niezbędna jest woda, muszą robić do południa. Później odkręcając kran, nie dostaną ani kropli wody.
- Od czerwca niemal codziennie woda w kranie jest tylko do godz. 17. Później znika i znów się pojawia, ale już około północy - mówi mieszkanka Prawiednik w wywiadzie dla "Gazeta.pl" - Straciłam cierpliwość, bo ostatni miesiąc był koszmarny. Niemal codziennie brakowało wody, i to bez względu na to, czy jest upał, czy pada deszcz. Wody po prostu nie ma - dodaje kobieta.
>>> Klimatolog ostrzega: Polskę zaleje woda
Ten problem pojawia się każdego lata. Nikt nie informuje o tym mieszkańców, którzy w takiej sytuacji radzą sobie sami. Kupują zapasy wody, kąpią się rano, nie zapraszają gości w godzinach popołudniowych. Skąd ten problem?
- Wynika to z kilku rzeczy. Wielu mieszkańców używa wodę do podlewania ogródków. Apelujemy, żeby to ograniczali. Jednak i tak nasz system wodociągowy jest niewydolny i nie jest w stanie obsłużyć tylu mieszkańców. A domów przybywa - mówi sekretarz gminy Bogusław Kukuryk w odpowiedzi na zarzuty mieszkańców.
Jak długo potrwa jeszcze problem? Tego nikt nie wie. Tymczasem mieszkańcy muszą sobie radzić z tym problemem na własną rękę.