Ale przyznajmy sprawiedliwie, że nie tylko tańcem uwodzi Kwaśniewski Polaków. Wciąż, nie tylko zresztą na lewicy, liczą się z jego politycznym zmysłem, diagnozami i wnioskami. Gdy ostatnio stwierdził, że Andrzej Olechowski (62 l.) będzie za rok bardzo poważnym pretendentem do prezydentury, zawrzało nie tylko w siedzibie SLD przy ulicy Rozbrat, ale również w Kancelarii Premiera w Alejach Ujazdowskich. Kwaśniewski jest nie tylko wiarygodny i sugestywny. Swoich rozmówców porywa także swym urokiem osobistym. Nie tylko jego znajomi twierdzą i wiedzą, że to znakomity partner do poważnej debaty oraz fantastyczny kompan do niefrasobliwej i niebanalnej rozmowy przy kieliszku.
Piątek, godzina 20.50. Wilanów. Aleksander Kwaśniewski w obstawie dwóch funkcjonariuszy BOR wraca z siedziby TVN, gdzie był gościem programu Moniki Olejnik "Kropka nad i". W drodze do domu była głowa państwa prosi kierowcę, by zatrzymał się na chwilę. Służbowe BMW parkuje tuż przy sklepie z alkoholami przy ulicy Wiertniczej. Były prezydent w obstawie wchodzi do małego sklepiku. Niebawem wychodzą. Pierwszy Aleksander Kwaśniewski. Ledwie wyszedł z drzwi, strofuje BOR-owika. Wiadomo dlaczego! Jeden z "ochroniarzy" taszczy za naszym Olkiem karton z winem. Uff... Zabezpiecza go należycie, więc dalej Kwaśniewski uśmiechnięty już i rozluźniony niemal tanecznym krokiem zmierza do samochodu. Po chwili odjeżdża.
Ustaliliśmy, że sklep, do którego na zakupy wybrał się były prezydent, słynie ze sprzedaży win. Ich ceny są zróżnicowane. Od 30 do nawet 830 złotych za markowe francuskie Le Fleur Petrus. Niestety nie wiemy, jakie wino ani na jaką okazję kupił były prezydent. Nie dostaliśmy odpowiedzi na pytania w tej sprawie, które wysłaliśmy do asystentki Aleksandra Kwaśniewskiego. A szkoda! Bo przecież od niego jako znawcy trunków moglibyśmy się wiele nauczyć.