W końcu, po latach starań, marzenie pani Kasi mogło się spełnić. Wszystko dzięki naszej akcji!
- Nawet mój mąż nie wiedział o tym marzeniu - zdradza kobieta, uśmiechając się przy tym wymownie. - Nie chciałam nikomu o tym mówić, bo bałam się, że marzenie się nie ziści. A tu taka niespodzianka. Jak tylko przeczytałam o waszej akcji pt. "A ty co zrobisz, żeby znaleźć się w "Super Expressie", od razu do was napisałam - dodaje kobieta.
I tak pani Kasia sięgnęła po archiwalne numery gazety, które czekały na swoje "odrodzenie", w ruch poszły nożyczki i klej, i w mgnieniu oka powstała seksowna minispódniczka. Potem naszej Czytelniczce pozostało już tylko zatańczyć. - "Super Express" ma rewelacyjny papier, jest miły w dotyku i do tego świetnie się układa w tańcu - zapewnia urocza poznanianka. A wszystkim niedowiarkom pozostaje tylko to wypróbować!