TARNÓW. Dramat 11-letniej Wiktorii: Ktoś POWIESIŁ mi KOTKA

2012-09-29 1:19

Co złego zrobiła komuś moja kicia? - rozpacza 11-letnia Wiktoria z Tarnowa (woj. małopolskie). Ktoś porwał ukochane zwierzątko dziewczynki, skatował je i powiesił na drzewie. Martwego kotka znalazła mama Wiktorii Maria Jagoda (30 l.).

- Jakim zwyrodnialcem trzeba być, żeby tak zamęczyć zwierzaka? - mówi kobieta. - Moja córeczka bardzo to przeżyła. Do tej pory jest w szoku. Wiktoria to spokojne dziecko. Nie przepada za zabawami z rówieśnikami. Bardzo za to kocha zwierzęta.

Dziewczynka mieszka z mamą na jednym z tarnowskich blokowisk. Opiekuje się tam bezpańskimi kotami. Kiedy miesiąc temu zobaczyła, jak jej rówieśnicy znęcają się nad małym kotkiem, stanęła w jego obronie.

Jeden z chłopców uderzył wtedy dziewczynkę metalowym prętem w ramię. Wiktoria na kilka dni wylądowała w szpitalu. O bohaterstwie dziewczynki zrobiło się wtedy głośno w okolicy. Wiele osób gratulowało jej za pośrednictwem Internetu...

Najwyraźniej jednak mała obrończyni zwierząt narobiła sobie także wrogów. Kiedy zaginął jej własny kotek, miała złe przeczucia. Jak się okazało, słusznie... Zwierzątko wisiało na drzewie rosnącym pośrodku osiedla. Wiktoria jest przerażona.

- Mam w domu jeszcze pieski. Teraz boję się wychodzić z nimi na dwór - mówi. Sprawę bada policja. A mama dziewczynki już szuka innego mieszkania. Chce wyprowadzić się z dzieckiem w bezpieczniejsze miejsce.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki