Jacek Z., 50-letni tarnowianin sprzedawał fałszywe obrazy. Podróbki mniej znanych malarzy z przełomu XIX i XX wieku kosztowały około 2 tysięcy złotych. Za te popularniejsze kolekcjonerzy płacili nawet 10 tysięcy złotych. Według ustaleń śledczych oskarżony sprzedał ponad 30 obrazów.
Okazało się, że 50-latek nie tylko handluje sfałszowanymi obrazami, ale posiada także nieprawdziwe certyfikaty potwierdzające rzekomą autentyczność sprzedawanych dzieł.
- Gdy klient ma wątpliwości, oszuści tłumaczą, że ktoś znalazł nieznane dotąd dzieło artysty podczas porządkowania starości. To przekonuje, zwłaszcza w przypadku malarzy, których dorobek jest rozproszony – opowiada dla krakowskiego portalu gazeta.pl śledczy znający kulisy rynku falsyfikatów.
Sprawa wyszła na jaw przez przypadek przed kilkoma laty, gdy Jacek Z. był podejrzanym w sprawie pożaru. Dzieła rozprowadzał poprzez antykwariat żony oraz przez internet.
Jacek Z. przyznał się do sprzedawania podrobionych obrazów, utrzymuje jednak, że kupił je od nieznanego malarza z Krakowa. Policja bezskutecznie próbuje wyśledzić fałszerza.