W przypadku 416 medykamentów pacjenci pewnie nie zauważą, że więcej płacą. Różnica nie przekracza bowiem złotówki. Jednak ceny pozostałych wzrosły bardziej. Odczują to pacjenci, którzy przyjmują kilka lekarstw naraz. Co robić w tej sytuacji? Farmaceutka Anna Grzelak-Grześków podpowiada, by pytać w aptekach o leki z importu równoległego. Są tańsze czasem o kilka złotych, czasem kilkanaście, ale zdarzają się także różnice 50 i 60 zł.
- Leki z importu równoległego różnią się opakowaniem. Zwykle jednak pochodzą od tego samego producenta, a czasami nawet z tej samej fabryki. Różnica w cenie wynika po prostu z tego, że dany lek jest w innym kraju, np. w Niemczech czy Francji, tańszy niż na polskim rynku - wyjaśnia Anna Grzelak-Grześków.
Oczywiście nie wszystkie medykamenty można sprowadzić taniej z zagranicy. W połowie roku była to grupa ok. 300 leków, m.in. na schorzenia serca i układu krążenia, problemy neurologiczne, ginekologiczne, na przeziębienia.